X

Testy nart Majesty

W dniach 10-11 stycznia 2015r. (sobota, niedziela) na stacji narciarskiej Wisła Soszów odbyły się testy polskiej marki Majesty. Celem zwiększenia naszej wiedzy o nartach Majesty w niedzielny poranek ruszyliśmy w trasę do Wisły. Warunki, które zastaliśmy, nie napawały optymizmem. Twarda, ubita, fragmentami mocno zalodzona trasa byłaby idealnym miejscem na przetestowanie narty alpejskiej, a minimalna pokrywa śnieżna w lesie nie dawała szans na jazdę poza trasą. Mimo niekorzystnego otoczenia byliśmy pełni optymizmu i liczyliśmy na dobrze spędzony dzień.

W testach wzięły udział wybrane modele  nart:

Lumberjack (all terrain freestyle, powder)
Comic (freestyle – park&pipe)
Rock’n’Rolla (freestyle – jib&rails)
Thunderbolt (All mountain)
Dirty Bear (All mountain)
Local Hero (All mountain)

Testowano również gogle, które są nowością w asortymencie firmy Majesty.

Nasze wrażenia z testów nart Majesty:

a) Majesty Lumberjack – pierwszy raz mieliśmy okazję „ujeżdżać” tak szeroką nartę na stoku, niestety wspomniane warunki nie pozwoliły w pełni wykorzystać jej możliwości, z pewnością nie jest to narta na twardy śnieg i lód 🙂
b) Majesty Comic i Rock’n’Rolla – aby w 100% przetestować oba modele konieczny jest ski park oraz niemałe umiejętności 🙂 Obie narty są niezwykle dynamiczne, a jazda nawet po tak twardym stoku daje dużo satysfakcji. W wypadku narty R’n’R przy mocnym dociśnięciu krawędzi mamy wrażenie, jakbyśmy jechali na bardzo krótkiej narcie lub „Big footach”. Czuć freestyle!
c) Majesty Dirty Bear – podobnie jak w wypadku Lumberjack’a, nie były to wymarzone warunki na „miśki”. Podczas zjazdu czuć potencjał, który z pewnością da nam ogromną satysfakcję w odpowiednich warunkach. „Brude Miśki” raczej nie są fanami twardej trasy i lodu! Mamy nadzieję, że przy nadarzającej się okazji będziemy mogli przeprowadzić testy w bardziej optymalnych warunkach dla tej narty.
d) Majesty Thundebolt – przy każdym skręcie mamy wrażenie, iż jedziemy na narcie alpejskiej. Model ten świetnie sprawdził się w panujących na stoku warunkach. Narta świetnie trzyma krawędź, co wyczuwalne jest na lodowych fragmentach trasy, z łatwością i niezwykle dynamicznie pozwala nam także przechodzić z krawędzi na krawędź. Thundebolt był najodpowiedniejszą nartą na ten dzień. Ciężko jednak powiedzieć, jak się sprawdzi poza trasą, mam nadzieję, że kiedyś to sprawdzimy.

e) Majesty Local Hero – podobnie jak Thundebolt  model ten bardzo dobrze sprawdził się w panujących warunkach.
f) Gogle Majesty – jesteśmy pod wrażeniem tego produktu , świetna widoczność, dobre dopasowanie. Niebywałą zaletą (przynajmniej dla piszącego te słowa) jest możliwość włożenia pod nie okularów bez szczególnego uszczerbku na stylówce 🙂

Niestety nie dane nam było przetestować w naturalnym freeridowym środowisku najbardziej interesujących nas modeli : Destroyer , Werewolf , Wolf czy Dirty Bear. Mamy jednak nadzieję, że przy okazji następnych testów będziemy mieć możliwość wyskoczyć poza trasę.
Aktualnie dostępne modele nart Majesty w naszym sklepie znajdziecie pod linkiem . Zawsze istnieje zatem możliwość przyjść, zobaczyć dotknąć 🙂 Jeżeli aktualnie nie mamy interesującego Cię modelu lub długości, prosimy o kontakt: sklep@weld.pl !

Testowali dla Was:
Łukasz i Maciek

Maciek Smolnik

autor relacji oraz zdjęć

ten post był modyfikowany 10 lipca 2018 12:36

Maciek Smolnik: Z górami i skałami miałem kontakt od najmłodszych lat. Jako dziecko często odwiedzałem góry w celu jazdy na nartach. Po kilku latach pojawiły się wakacyjne wyjazdy w skały. Od kilku sezonów umiejetności zdobyte podczas jazdy po stoku, staram się także wykorzystać w jeździe pozatrasowej. Treningi zacząłem w roku 2005, gdy po wyjeździe do Chamonix złapałem bakcyla na wspinanie sportowe. Na początku września rozpocząłem treningi na niewielkiej, prywatnej ścianie wspinaczkowej w Dąbrowie Górniczej. Od tego czasu staram się systematycznie trenować na ścianie, a latem możliwie często odwiedzać skały. Ze względu na bliskość jestem częstym bywalcem Jury Krakowsko - Częstochowskiej, gdzie udało mi się pokonać wiele ciekawych dróg. Kilkakrotnie odwiedziłem także zagraniczne rejony wspinaczkowe m.in. Frankenjurę, Arco, Zillertal, wyspę Hvar oraz Gorges du Tarn. Moim ulubionym rejonem wspinaczkowym jest zdecydowanie Frankenjura. Każdy pobyt na Franken związany jest z odwiedzeniem fantastycznych skał oraz mile spędzonym czasem przy wyśmienitym piwku ze znajomymi . Charakter wspinania tego rejonu już od pierwszego pobytu niezwykle przypadł mi do gustu. Jeżeli chodzi o naszą Jurę to zazwyczaj nie wybrzydzam co do wyboru rejonu. Moim zdaniem jednak najlepsze skały Jury znajdują się na Jurze Północnej. Moja aktywność wspinaczkowa nie ogranicza się jedynie do wspinania z liną. Od kilku lat jestem ogromnym entuzjastą bulderingu. Podczas swojej kariery wspinaczkowej udało mi się odwiedzić wiele rejonów m.in. Brione, Chironico, Zillertal, Silvretta, Bor oraz Ostas.

Ta strona używa cookies