X

Porównanie skal wspinaczkowych

Porównanie skal wspinaczkowych

Coroczna wizyta na Frankenjurze przypomina mi, jak wiele niejasności i pytań wynika w związku ze stosowaniem różnych skal trudności w rejonach wspinaczkowych świata. Niestety bądź stety, główna wyjazdowa aktywność polskich wspinaczy odbywa się w kontynentalnej (nie licząc wysp Grecji, Chorwacji itp.) części Europy. Dzięki temu zagadnienia dotyczące skali australijskiej, amerykańskiej czy brazylijskiej pozostają gdzieś poza nami i spokojnie możemy się skupić na stosowanej w Polsce skali Kurtyki, dominującej w regionach górskich skali UIAA (używanej powszechnie także w Niemczech i Austrii) czy prawdopodobnie najpopularniejszej – skali francuskiej stosowanej w większości rejonów Europy.  Ponadto w bliskiej nam okolicy stosowana jest również skala saksońska. Skala sakońska służy do oceny trudności dróg piaskowcowych w Europie Środkowej. Jednak ze względu na niewielką liczbę miejsc i specyfikę wspinania w piaskowcu jej porównanie jest bardzo orientacyjne.

Na Frankenjurze stosuje się skalę UIAA (fot. Michał Oborzyński)

Dominacja skali francuskiej jest niezaprzeczalna.

Skala francuska jest najczęściej stosowana w Europie. Wpływ na to najprawdopodobniej miał i ma stale rosnący wraz z popularnością wspinania portal 8a.nu. Portal 8a.nu wielu wspinaczy traktuje jako swój kapowniczek, czyli zeszyt w którym wpisywane są wyceny i daty przejścia drogi wspinaczkowej. Algorytm funkcjonowania portalu wymaga od użytkownika wpisania wyceny w skali francuskiej. Na Frankenjurze, która jest prawdopodobnie najpopularniejszym zagranicznym kierunkiem wspinaczkowym Polaków, stosuje się skalę UIAA. Pod skałami co chwilę można usłyszeć po polsku pytanie: „ Ile to jest 10- w naszej skali ?”. Prawda jest taka, że ta nieszczęsna X- (oryginalna skala UIAA stosuje cyfry rzymskie, ale często w przewodnikach wpisane są wyceny cyframi arabskimi) to po prostu ‘dycha minus’, a jej przeliczanie na inną skalę jest bardzo orientacyjne. Ponieważ jednak mimo wszystko musimy się jakoś odnieść do wspinaczkowej rzeczywistości, wpisać do rankingu lub porównać nasze dokonania z dokonaniami znajomych w innych rejonach, przeliczenie skal jest niezbędne.

Co najważniejsze, wydaje mi się, że Polaków nie interesuje, ile wspomniana ‘dycha minus’ ma w skali Kurtyki. Wolą od razu przeliczyć ją na skalę francuską. Swoją drogą pytanie:  „Ile to ma?” z domyślnym dodaniem: „W tej sam, wiesz, której skali”, nie raz obiło mi się o uszy w naszych rodzimych skałach. W związku z tym Sklep Wspinaczkowy Weld postanowił zaproponować Wam zakładkę do przewodników wspinaczkowych wraz z orientacyjnym zestawieniem trzech skal: Kurtyki, francuskiej oraz UIAA. Przygotowana przez nas tabela umożliwiająca przeliczenie skal wspinaczkowych dostępna jest także na powyższej grafice.

W Polsce stosuje się skalę Kurtyki – Maciek Smolnik na drodze Alucard VI.6 Wampirek (fot.Artur Pietracha)

Porównanie skal wspinaczkowych ma jedynie charakter orientacyjny

Dlaczego? Dlatego że, każda wycena jest subiektywna i zależna od ogromnej liczby czynników. Ponadto, każda ze wspomnianych skal posiada różną ilość stopni trudności, co nie pozwala bezpośrednio poruszać się między każdą z nich. W wypadku wspomnianej tabeli największe zaufanie możemy mieć przy przeliczaniu trudności o wycenie 6b, 6c, 7a, 7c, reszta jest mniej lub bardziej orientacyjna. Za każdym razem pamiętajmy jednak o subiektywności wycen. Przeliczanie trudności wspinaczkowych jest czysto teoretyczne i nigdy nie będzie zero-jedynkowe. Po prostu gdy zrobimy VI.4+ to zrobiliśmy VI.4+, a gdy IX to po prostu  IX.  I chyba co najważniejsze:

Wspinajmy się dla przyjemności, a nie cyfry.

Może Cię także zainteresować:

ten post był modyfikowany 22 marca 2023 11:09

Maciek Smolnik: Z górami i skałami miałem kontakt od najmłodszych lat. Jako dziecko często odwiedzałem góry w celu jazdy na nartach. Po kilku latach pojawiły się wakacyjne wyjazdy w skały. Od kilku sezonów umiejetności zdobyte podczas jazdy po stoku, staram się także wykorzystać w jeździe pozatrasowej. Treningi zacząłem w roku 2005, gdy po wyjeździe do Chamonix złapałem bakcyla na wspinanie sportowe. Na początku września rozpocząłem treningi na niewielkiej, prywatnej ścianie wspinaczkowej w Dąbrowie Górniczej. Od tego czasu staram się systematycznie trenować na ścianie, a latem możliwie często odwiedzać skały. Ze względu na bliskość jestem częstym bywalcem Jury Krakowsko - Częstochowskiej, gdzie udało mi się pokonać wiele ciekawych dróg. Kilkakrotnie odwiedziłem także zagraniczne rejony wspinaczkowe m.in. Frankenjurę, Arco, Zillertal, wyspę Hvar oraz Gorges du Tarn. Moim ulubionym rejonem wspinaczkowym jest zdecydowanie Frankenjura. Każdy pobyt na Franken związany jest z odwiedzeniem fantastycznych skał oraz mile spędzonym czasem przy wyśmienitym piwku ze znajomymi . Charakter wspinania tego rejonu już od pierwszego pobytu niezwykle przypadł mi do gustu. Jeżeli chodzi o naszą Jurę to zazwyczaj nie wybrzydzam co do wyboru rejonu. Moim zdaniem jednak najlepsze skały Jury znajdują się na Jurze Północnej. Moja aktywność wspinaczkowa nie ogranicza się jedynie do wspinania z liną. Od kilku lat jestem ogromnym entuzjastą bulderingu. Podczas swojej kariery wspinaczkowej udało mi się odwiedzić wiele rejonów m.in. Brione, Chironico, Zillertal, Silvretta, Bor oraz Ostas.

Ta strona używa cookies