Wycieczka skitourowa – dolina Chochołowska, Grześ, Rakoń

Pragnąc wykorzystać fenomenalne prognozy, postanowiliśmy z Łukaszem wybrać się na polecaną nietrudną wycieczkę skitourową, wiodącą z Siwej Polany na Rakoń, przez dolinę Chochołowską, Grzesia i Długi Upłaz. Niestety, mając przed oczami wyjątkowe widoki oraz przyjemny i gorąco polecany zjazd z Rakonia, zapomnieliśmy o długim i żmudnym podejściu niemalże płaskim terenem do schroniska PTTK im. Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej. Po ok. półtorej godziny dreptania po dnie doliny, dotarliśmy do schroniska, w którym zaplanowaliśmy krótki postój na szybkie przepakowanie plecaków i posiłek. Ze schroniska udaliśmy się, na szczęście stromym już terenem, w kierunku Grzesia. Ze względu na dużą ilość śniegu, podejście na Grzesia nie sprawiało nam żadnych trudności.  Po godzinie z minutami zameldowaliśmy się na szczycie, z którego ukazała nam się fantastyczna panorama okolicznych, zaśnieżonych szczytów Tatr Zachodnich. Po szybkim posiłku i krótkiej sesji fotograficznej, bez zdejmowania fok, ruszyliśmy granią przez Długi Upłaz na szczyt Rakonia. Ze względu na niewielkie zagrożenie lawinowe zjazd rozpoczęliśmy troszkę poniżej szczytu, na przełęczy między Rakoniem a Wołowcem. O dziwo, mimo braku świeżych opadów śniegu we wcześniejszych dniach oraz świetnej pogody, utrzymującej się od dłuższego czasu, śnieg nie był mocno rozjeżdżony. Niestety im bliżej podnóża góry, tym śnieg stawał twardszy, a płynność zjazdu zaczął utrudniać gęsty las. Po chwili dotarliśmy do Polany Chochołowskiej, skąd zostało nam już jedynie żmudne i męczące barki odpychanie się kijkami wzdłuż doliny w kierunku Siwej Polany.

PS. Narty skiturowe i sprzęt skiturowy jak zwykle sprawdził się znakomicie 🙂 btw. jeśli szukasz poradnika, jak stworzyć swój pierwszy zestaw skiturowy, klikaj 😉

Maciek Smolnik

 

Może Cię również zainteresować: