OKULARY DO ASEKURACJI YY VERTICAL PLASTFUN FIRST - DARK BLUE

YY Vertical Plastfun First to podstawowe okulary do asekuracji w ofercie YY. Okulary Plastfun First posiadają oprawki wykonane z wytrzymałego poliwęglanu, a w ich zestawie znaleźć można: etui do transportu, ściereczkę z mikrofibry oraz zapasowe śrubki. Model Plastfun First dostępny jest jedynie w kolorze granatowym. Wyposażony w wysokowydajne pryzmaty BK7, YY Plastfun First pozwala od razu przejść do sedna, zapewniając wygodne widzenie i elegancki wygląd. Dzięki prostemu systemowi zapożyczonemu z peryskopu asekuracja w okularach YY Vertical Plastfun First jest o wiele prostsza i nie wymaga nieustawicznego wpatrywania się w partnera. Sznureczek dołączony do zestawu chroni okulary przed upadkiem, a twarde etui umożliwia bezpieczny transport. 

SKŁAD ZESTAWU:

• okulary
• twarde etui
• woreczek transportowy
• sznureczek zabezpieczający 
• mały karabinek troczący
• waga: 36g 

JAK UŻYWAĆ OKULARÓW DO ASEKURACJI?

• Pierwsze użycie okularów do asekuracji może wprowadzić pewien dyskomfort i dość szybko zmęczyć oczy. Jednak po kilku użyciach i sesjach treningowych oczy przyzwyczają się, a szyja i kark podziękują nam za ich używanie.
• Na pierwszych metrach wspinaczki asekurant powinien mieć okulary przesunięte na czubek nosa tak aby do wysokości 2-3 wpinki (w zależności do obicia) klasycznie obserwować wspinacza. Następnie okulary należy przybliżyć do oczu. Podczas opuszczania, gdy asekurowany wspinacz jest na wysokości ok 3m nad ziemią należy zdjąć okulary. W wypadku okularów z funkcją "Up&Down" wystarczy tylko obniżać i podnosić soczewki pryzmatyczne.
• Okulary do asekuracji ułatwiają asekurację, nie mniej jednak w pewnych przypadkach asekurant mimo posiadania okularów zmuszony jest do asekuracji bez korzystania z nich. Taka sytuacja ma miejsce gdy asekurujemy wspinacza znajdującego się w kruchym terenie. Okulary utrudnią nam ocenę sytuacji w wypadku spadających kamyczków. Podobna sytuacja ma miejsce gdy wspinacz znika nam z oczu, wchodząc nad przewieszenie. Łatwiej nam wtedy ocenić sytuację "nieuzbrojonym" okiem.